Translations in context of "sobie podciąć" in Polish-English from Reverso Context: Nie, ale właśnie mógł sobie podciąć gardło.
TYTUŁ ORYGINAŁU: Forgive Me, Leonard PeacockCopyright © 2013 by Matthew QuickPublished by agreement with Sterling Lord Literistic, USA and Book/lab Literary Agency, rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem do reprodukcji w całości lub we fragmencie w jakiejkolwiek © for the Polish edition and translation by Dressler Dublin Sp. z 2022ISBN 978-83-8074-383-0 Nr 24000225PROJEKT OKŁADKI: Natalia TwardyREDAKCJA: Urszula ŚmietanaKOREKTA: Magdalena SzajukREDAKCJA TECHNICZNA: Adam KolendaWYDAWCA:Wydawnictwo Bukowy Las ul. Sokolnicza 5/76, 53-676 Wrocław Wrocław 2022WYŁĄCZNY DYSTRYBUTOR:Dressler Dublin Sp. z ul. Poznańska 91, 05-850 Ożarów Mazowiecki tel. (+ 48 22) 733 50 31/32 e-mail: [email protected] wersji elektronicznej: [email protected]Dla latarników – dawnych, obecnych i przyszłychW miarę upływu lat człowiekowi z coraz większym trudem przychodzi wiara w bohaterów, ale w pewnym sensie jest ona HemingwayNie próbuj mnie dusić, Ręce przy sobie: nie jestem porywczy, Ale jest we mnie coś niebezpiecznego, Czego się lepiej strzeż. Odstąp ode Hamlet, tłum. S. Barańczak[1]1 W. Szekspir, Hamlet [w]: Tragedie i kroniki, tłum. S. Barańczak, Kraków 2013, s. 378. Wszystkie cytaty pochodzą z tego wydania (przyp. tłum.).JedenNiemiecki pistolet Walther P38 wygląda komicznie na kuchennym stole obok miski z owsianką. Przypomina dziwaczną broń z jakiejś steampunkowej fantazji, ale kto przyjrzy się uważnie rękojeści, nieco powyżej zobaczy wygrawerowaną swastykę oraz siedzącego na niej orzełka, a ten widok cholernie szybko przeniesie go do zdjęcie mieszkania iPhone’em, myśląc, że mogłoby posłużyć zarówno jako policyjny dowód, jak i dzieło sztuki się do rozpuku, oglądając fotografię wyświetloną na maleńkim ekranie telefonu, ponieważ sztuka nowoczesna to straszna bo jak to? Wystarczy sfotografować miskę z owsianką i leżącego obok, jak łyżka, walthera P38, a powstanie dzieło sztuki nowoczesnej?Ściema i ta moja ściema jest przynajmniej gorsze eksponaty w muzeach z prawdziwą sztuką, na przykład idealnie białe płótno z biegnącą przez środek pojedynczą czerwoną opowiedziałem o tym obrazie Herr Silvermanowi[2]. Stwierdziłem, że z łatwością sam bym go namalował. On odparł z niezachwianą pewnością w głosie: „Ale nie namalowałeś”.Muszę przyznać, że nieźle mi wtedy odparował – trafił w samo miejsca się tuż przed śmiercią, postanowiłem sam wyprodukować jakąś sztukę wie, może powieszą mojego iPhone’a w Filadelfijskim Muzeum Sztuki z wyświetloną na ekranie fotografią owsianki i szkopskiego by nadać mu tytuł Śniadanie nastoletniego zabójcy albo coś równie idiotycznego i o zakład, że światy artystyczny i medialny dostałyby świra na jego temu moja praca stałaby się kiedy zabiję Ashera Beala i popełnię samobójstwo[3].Dzieła sztuki zawsze zyskują na wartości, kiedy artysta okaże się równie popieprzony, jak Van Gogh odcinający własne ucho, Poe żeniący się z nastoletnią kuzynką, Manson nakłaniający członków swojej sekty do zamordowania znanej osobistości, Hunter J. Thompson popełniający samobójstwo i każący wystrzelić swoje prochy z wielkiego działa, Hemingway przebierany przez matkę za dziewczynkę, Lady Gaga paradująca w sukience z surowego mięsa albo uczeń, któremu wyrządzono niewyobrażalną krzywdę, zabijający kolegę z klasy, a następnie pakujący sobie kulkę w łeb, jak to zamierzam uczynić jeszcze przeze mnie morderstwo połączone z samobójstwem uczyni ze Śniadania nastoletniego zabójcy dzieło bezcenne, ponieważ ludzie cenią artystów różniących się od nich pod każdym względem. Kto jest nudny, miły i normalny – jak ja jeszcze do niedawna – zarobi pałę z plastyki i do końca życia pozostanie miernym dla to zatem czymś się wyróżnić na tle czegoś Herr Silverman wykłada w naszej szkole średniej historię Holokaustu, ale jest przede wszystkim nauczycielem niemieckiego, więc mówimy o nim „Herr”, a nie „pan”.3 Na przeczytałem, że „co 100 minut jakiś nastolatek popełnia samobójstwo”. Zupełnie w to nie wierzę. Dlaczego nie słyszymy o tych samobójstwach w wiadomościach albo gdzie indziej? Czyżby wszystkie popełniano w tajemnicy albo za granicą? To niemożliwe, aby samobójstwa nie były aż tak rozpowszechnione, prawda? A jeżeli są? No proszę, a mi się zdawało, że zamierzam zrobić coś oryginalnego… Ha! Oto garść innych faktów, które przeczą mojej wyjątkowości. Według Wikipedii – przyznaję, istnieją wiarygodniejsze, a w tym wypadku również aktualniejsze, źródła – „w Stanach Zjednoczonych najwięcej samobójstw wciąż popełnia się za pomocą broni palnej; w 2003 roku odsetek takich samobójstw wynosił 53,7%”. W Wikipedii czytamy ponadto: „Każdego roku śmiercią samobójczą umiera ponad milion osób”. Wynika z tego, że ilekroć nasza planeta wykonuje jeden pełny obrót wokół Słońca, akty samobójcze uwalniają nas od problemów z ponad milionem ludzi, którzy mają nawalone w głowach. Ciekawe, co na ten temat miałby do powiedzenia Karol Darwin. Selekcja naturalna? Strategia przyrody, chroniącej osobniki silniejsze i przydatniejsze dla przetrwania gatunku? Czy mój umysł wyraża po prostu wolę natury? Czy swoim czynem uszczęśliwię wujaszka Karolka?DwaZawijam prezenty urodzinowe w różowy papier ozdobny, który znalazłem w szafie w planowałem tego robić, ale teraz czuję, że powinienem się postarać, aby ten dzień nabrał bardziej oficjalnego, odświętnego boję się, że zostanę uznany za geja, ponieważ na tym etapie niespecjalnie przejmuję się opiniami innych. Dlatego różowy papier mi nie przeszkadza, nawet jeśli wolałbym inny kolor. W kontekście tego, co ma się wydarzyć, stosowniejszy byłby chyba prezentów wprawia mnie w tak radosny nastrój, jakbym znów był małym chłopcem, a dziś przypadało Boże jakiegoś powodu ten nastrój pasuje do reszty czy bezpiecznik naładowanego walthera P38 jest zamknięty, następnie wkładam go do starego pudełka po cygarach z drewna cedrowego, które zatrzymałem jako pamiątkę po tacie, miłośniku nielegalnych kubańskich cygar. Między pistolet a ścianki wpycham kilka starych skarpetek, żeby mój „gnat” nie stukotał w pudełku albo przypadkiem nie wypalił, wyszarpując mi dziurę w dupie. Pudełko owijam różowym papierem, aby nikt się nie domyślił, że przyniosłem do szkoły gdyby dyrektor – z jakiegoś tajemniczego powodu – wpadł dziś na pomysł przeszukiwania plecaków losowo wybranym uczniom, zawsze mogę powiedzieć, że przyniosłem prezent dla papier zniechęci do sprawdzania zawartości, zakamufluje zagrożenie. Chyba tylko skończony buc zmuszałby kogoś do otwarcia starannie zapakowanego nigdy nie przeszukał mi plecaka w szkole, ale nie zamierzam wie, może walther P38 stanie się prezentem dla mnie, kiedy odwinę papier, wyjmę pistolet z pudełka i zastrzelę z niego Ashera to prawdopodobnie jedyny prezent, jaki dziś tym przygotowałem jeszcze cztery prezenty – po jednym dla każdego z moich się z nimi w odpowiedni sposób podarować każdemu coś, dzięki czemu mnie zapamięta. Aby wiedzieli, że naprawdę mi na nich zależało, że ku mojemu wielkiemu żalowi nie zdołałem dać z siebie więcej – nie potrafiłem zostać z nimi na dłużej – a oni nie ponoszą winy za to, co się dziś chcę, aby niepokoili się moimi zamiarami ani żeby czuli się przygnębieni, kiedy je nauczyciel, Herr Silverman, nigdy nie podwija rękawów, co odróżnia go od innych mężczyzn uczących w naszej szkole, którzy przybywają co rano do pracy w świeżo wyprasowanych koszulach z rękawami podwiniętymi do łokcia. Herr Silverman nie wkłada również nigdy koszulki polo z herbem szkoły. Nawet w cieplejsze miesiące nie odsłania przedramion, co mnie od dłuższego czasu o tym wie, czy nie jest to największa zagadka w moim może ma naprawdę mocno owłosione ręce. Albo więzienne tatuaże. Albo znamię poporodowe. Albo koszmarnie się kiedyś poparzył. A może ktoś oblał go kwasem podczas eksperymentu chemicznego w szkole średniej. Albo ma nadgarstki oszpecone tysiącami śladów po igłach od wstrzykiwania sobie heroiny. A może cierpi na jakąś chorobę układu krążenia, przez którą jest mu nieustannie że chodzi o coś znacznie poważniejszego – na przykład próbował kiedyś popełnić samobójstwo i zostały mu blizny po i potrafię sobie wyobrazić, aby Herr Silverman, człowiek tak niesamowicie poukładany, mógł kiedyś podjąć próbę samobójczą. Chyba żadnego innego dorosłego nie darzę takim podziwem jak wyobrażam sobie, że może w przeszłości, doświadczywszy tak wielkiego wewnętrznego wypalenia, beznadziei i bezradności, pociął sobie nadgarstki do kości. I wzbiera we mnie nadzieja ‒ ponieważ gdyby rzeczywiście miał za sobą tak straszne doświadczenie, a później wyrósł na tak fantastycznego dorosłego, być może są jakieś szanse i dla mnie[4].Ilekroć mam wolną chwilę, snuję domysły, jaką to tajemnicę może skrywać Herr Silverman, i próbuję ją rozwikłać, wymyślając najróżniejsze zdarzenia, które mogły doprowadzić go do samobójstwa – kreuję jego jego rodzice głodzą go i biją wieszakami na indziej koledzy z klasy przewracają go na ziemię i kopią tak długo, aż poraniony broczy krwią; potem kolejno obsikują mu cierpi z powodu nieodwzajemnionej miłości i co noc zamyka się w szafie, aby wypłakać się w samotności, tuląc do piersi razem zostaje porwany przez psychopatę sadystę, który co noc poddaje go torturze waterboardingu – jak więźniów w Guantanamo – a za dnia nie daje mu nic do picia i przetrzymuje w sali, skrępowanego, z przymusowo rozwartymi oczami jak w Mechanicznej pomarańczy, bombardowanego światłem stroboskopowym, symfoniami Beethovena i przerażającymi obrazami wyświetlanymi na wielkim czy ktokolwiek poza mną zwrócił uwagę na opuszczone rękawy Herr Silvermana, a nawet jeśli, to żaden z moich kolegów nie skomentował tego faktu. Nie słyszałem, aby omawiano tę sprawę na czy rzeczywiście tylko ja to zauważyłem, a jeśli tak, co to o mnie mówi?Czy oznacza to, że jestem dziwny?(Albo dziwniejszy, niżby się wydawało?)A może po prostu spostrzegawczy?Tak wiele razy chciałem zapytać Herr Silvermana, dlaczego nigdy nie podwija rękawów, ale z jakiegoś powodu tego nie zrobiłem[5].Czasami zachęca, żebym pisał; innym razem mówi, że jestem „utalentowany”, i uśmiecha się jakby na podkreślenie szczerości tych słów, a wtedy już-już mam go zapytać o te zasłonięte przedramiona, ale, o dziwo, nigdy tego nie robię – zachowuję się całkowicie idiotycznie, bo przecież tak bardzo chciałbym poznać odpowiedź, zwłaszcza że mogłaby mnie ona jakby mogła zwierać w sobie jakąś świętość, odmienić mi życie albo wpłynąć na mnie w jakikolwiek inny sposób, a ja oszczędzam ją sobie na później – jako emocjonalny antybiotyk lub szalupę ratującą z naprawdę w to dlaczego?Może mam po prostu nawalone w panicznie boję się, że błędnie go oceniłem i żaden z moich domysłów się nie potwierdzi – że pod rękawami nie kryje się nic, a on po prostu lubi długie ma taki styl przypomina Lindę[6] bardziej niż się, że na pytanie o zakryte ręce Herr Silverman roześmieje mi się w ja poczuję się jak idiota, który poświęcił tej sprawie tyle czasu i liczył na ciekawe rozwiązanie mnie za zboczeńca, który bez przerwy o nim się skrzywi, zniesmaczony, a ja dojdę do przekonania, że nie mamy jednak absolutnie nic wspólnego, że uroiłem sobie jego to, jak sądzę, by mnie dobre pozbawiło chęci do narasta we mnie niepokój, że opór przed zadaniem mu tego pytania najzwyczajniej w świecie wynika z mojego bezbrzeżnego samotnie przy kuchennym stole, zastanawiając się, czy Linda przypomni sobie, jaki to ważny dla mnie dzień. W głębi serca wiem, że nie zadzwoni. Postanawiam pomyśleć o czymś innym: czy hitlerowskiemu oficerowi, który podczas drugiej wojny światowej używał mojego walthera P38, przyszło kiedyś do głowy, że za jakieś siedemdziesiąt lat jego broń zamieni się w dzieło sztuki nowoczesnej po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego, w New Jersey, że zostanie ponownie naładowana i wykorzystana do zastrzelenia osoby, która jak nikt inny w mojej szkole przypomina Niemiec, który był kiedyś właścicielem mojego walthera P38… Jak się nazywał?Czy należał do dobrych Niemców, o których opowiada nam Herr Silverman? Czy był jednym z tych, którzy wcale nie nienawidzili Żydów ani gejów, ani czarnych, ani w sumie nikogo innego, tylko mieli pecha i urodzili się w Niemczech w równie powalonych czasach?Czy w jakimkolwiek stopniu przypominał mnie?4 Wygooglowałem: „Jak szybko umiera się po podcięciu sobie żył”. Mnóstwo ludzi szuka odpowiedzi na to pytanie na forach internetowych, przy czym większość twierdzi, że potrzebuje tej informacji do pracy domowej z biologii. Odpowiadający najczęściej nie wierzą w takie wyjaśnienia i zachęcają, aby pytający skorzystał z pomocy psychologa. Na forach trafiają się również rzeczowe wpisy (rzekomo) lekarzy oraz ludzi twierdzących, że podcięli sobie kiedyś żyły i nie umarli. Wszyscy przekonują, że jest to bardzo bolesny sposób umierania (albo nieumierania) – że wbrew temu, co pokazują na filmach, człowiek nie zasypia spokojnie w wannie zanurzony w ciepłej wodzie. Czasami krew krzepnie, zatyka rozcięcia i samobójca żyje, dręczony rozdzierającym bólem. Później znalazłem porady, jak w „odpowiedni sposób” podciąć sobie żyły, aby rzeczywiście umrzeć, co mnie głęboko zasmuciło, bo choć sam szukałem odpowiedzi na to pytanie, uświadomiłem sobie, że istnieją ludzie gotowi opublikować w internecie informacje, które raczej nie powinny się tam znaleźć. Nie zamierzam opisywać tu odpowiedniego sposobu podcinania sobie żył, ponieważ nie chcę mieć na rękach więcej krwi niż trzeba. Wyjaśnijcie mi jednak, w jakim celu ludzie umieszczają w sieci porady, jak skutecznie popełnić samobójstwo? Czyżby chcieli oczyścić świat z takich ponurych dziwolągów jak ja? Czy podoba im się pomysł, aby co poniektórzy się pociachali? Skąd ktoś ma wiedzieć, czy należy do grupy osób, które powinny sobie skutecznie podciąć żyły? Czy i na to pytanie można znaleźć odpowiedź w internecie? Wpisałem je w Google’a, ale nie znalazłem nic konkretnego. Tylko sposoby na skuteczne załatwienie sprawy. Bez żadnego Kiedy czasami zostaję po lekcjach, aby porozmawiać z Herr Silvermanem o życiu – a on zawsze doszukuje się pozytywów we wszystkich przywoływanych przeze mnie ponurych tematach – udaję, że mam rentgena w oczach, i wpatruję się w jego zasłonięte przedramiona, próbując rozwikłać zagadkę nauczyciela. Nigdy nic z tego nie wyniknęło, ponieważ niestety nie mam rentgena w Linda to moja matka. Nazywam ją Lindą, ponieważ ją to wkurza. Twierdzi, że ją to „od-mamia”. Rzecz w tym, że sama się od-mamiła, kiedy wynajęła mieszkanie na Manhattanie i zostawiała mnie w South Jersey, gdzie muszę radzić sobie sam przez większość tygodnia, a coraz częściej również w weekendy. Tłumaczy, że kariera projektantki mody wymaga od niej stałej obecności w Nowym Jorku, ale jestem w zasadzie pewien, że przy okazji chce móc grzmocić się do woli ze swoim francuskim chłopakiem, Jean-Lukiem, a także uciec jak najdalej od pokręconego synalka. Wymeldowała się z mojego życia zaraz po rozróbie związanej ze sprawą Ashera. Może sytuacja ją przerosła, sam nie dostępna w pełnej wersji osoby przeczytały wstępne wersje tej powieści i udzieliły mi wartościowych rad: Alicia Bessette (powieściopisarka), Liz Jensen (powieściopisarka), Doug Stewart (agent), Alvina Ling (redaktorka), Bethany Strout (młodsza redaktorka), Barbara Bakowski (starsza redaktorka prowadząca), dr Len Altamura (doktor pracy socjalnej, licencjonowany kliniczny pracownik opieki społecznej), Jill A. Boccia (licencjonowana kliniczna pracowniczka opieki społecznej), Valerie Peña (licencjonowana kliniczna pracowniczka opieki społecznej), dr Narsimha R. Pinninti (doktor, University of Medicine and Dentistry of New Jersey-School of Osteopathic Medicine), Meryl E. Udell (psycholog kliniczna), Debra Nolan-Stevenson (licencjonowany doradca zawodowy) i doktor Geetha Kumar (profesor nadzwyczajna psychiatrii, zastępca kierownika Wydziału Psychiatrii na University of Medicine and Dentistry of New Jersey-School of Osteopathic Medicine; psychiatra dziecięcy).Główna idea powieści ukształtowała się w znacznej mierze w trakcie rozmów przy kawie, które odbyłem z Evanem Roskosem. Najbliższym – wiecie, kogo mam na myśli – dziękuję za wsparcie w wielu trudnych Appleton mieszka z mamą i psem w szkolnym autobusie. Mimo trudnej sytuacji życiowej ta niepoprawna optymistka, niekwestionowana Księżniczka Nadziei, nie tylko sama się nie poddaje, ale chętnie pomaga wszystkim wokół. Świat jest dla Amber sceną, a ona jest prawie jak gwiazda rocka: otoczona bandą przyjaciół, hojnie dzieli się swoją energią, kocha ludzi, a ludzie kochają ją. Czy uda jej się ocalić radość i nadzieję także w obliczu tragedii? Czy przyjmie pomoc od innych?Ta wyjątkowa historia doprowadzi was do śmiechu i do łez, przywracając wiarę w ludzi i moc marzeń, w siłę przyjaźni i lojalności, dając nadzieję tak, jak niestrudzenie daje ją wszystkim nigdy nie było łatwo, ani w szkole, ani w domu. Ale dwie rzeczy utrzymują go przy życiu: gra w licealnej drużynie koszykówki i Erin, ukochana dziewczyna, z którą pod gwiaździstym niebem marzy o ucieczce z rządzonego przez gangi rodzinnego dnia w liceum pojawia się Russ. Twierdzi, że przybywa z kosmosu, ale jest jednym z najlepszych młodych koszykarzy w kraju i rywalem Finleya w szkolnej reprezentacji. Wbrew wszelkim przeciwnościom Russ i Finley zostają przyjaciółmi. Okazuje się, że poza koszykówką łączy ich tragiczna przeszłość i miłość do gwiazd. Dodają sobie wzajemnie odwagi, by zmierzyć się z tym, co było, i ruszyć dalej swoją Peoples wie, że życie nie zawsze idzie zgodnie z planem, ale jest zdeterminowany, by jego wróciło na właściwy tor. Po pobycie w zakładzie psychiatrycznym wprowadza się do rodziców i próbuje żyć zgodnie ze swoją nową filozofią: osiągnąć sprawność fizyczną, być życzliwym i zawsze myśleć pozytywnie. Z całego serca pragnie pojednać się ze swoją żoną Nikki. Rodzice Pata chcą go chronić przed złymi wiadomościami, by szybciej stanął na nogi. Jednak kiedy zaprzyjaźnia się on z tajemniczą i piękną Tiffany, ukrywanie prawdy przed synem przestaje być takie proste…Na podstawie bestsellera Matthew Quicka powstał nominowany do ośmiu Oscarów film.
Tłumaczenia w kontekście hasła "im podciać gardła" z polskiego na angielski od Reverso Context: Jeśli dwóch sie rozłoźy i odmówia walki twój nauczyciel ma im podciać gardła, jak kurczakom. podciąć sobie żyły tłumaczenia podciąć sobie żyły Dodaj podřezat si žíly Pewnie myślał, że podetniesz sobie żyły. Asi si myslel, že si podřežeš zápěstí. Teściowa dopilnuje, żebym nie podcięła sobie żył. Moje tchýně dohlédne na to, abych si nepodřezala zápěstí. Lexie być może próbuje podciąć sobie żyły i wciąż nie wiadomo, czemu Hahn odeszła. Lexie se možná potají řeže a ještě stále se neví, proč Hahnová podala výpověď. Gdzie była Cinda, kiedy podcięła sobie żyły? Kde byla Cinda, když si podřezala zápěstí? Może, skoro jesteś w wannie... spróbuj podciąć sobie żyły? Když jseš v té vaně... tak si zkus podžezat zápěstí? Próbował podciąć sobie żyły. Pokusil se uříznout si palec. Ta kobieta podcięła sobie żyły jednym płynnym ruchem. Ona se podřízla jediným rovným řezem. Można by podciąć sobie żyły. Jo, mohli byste si na nich řezat zápěstí. Jeśli znów będę musiał słuchać amatorów, to podetnę sobie żyły. Jestli budu muset poslouchat další amatéry, podříznu si žíly. Podcięła sobie żyły w lewej ręce. Domyślam się, że to ona panią przysłała, sprawdzić czy podciąłem sobie żyły. Asi vás poslala zjistit, jestli jsem si ji uřízl. Dlaczego nie powiedziałaś pannie Wu, że koleżanka podcięła sobie żyły? Můžeš mi říct, proč když jsi viděla, že si spolužačka podřízla zápěstí, neřekla nic slečně Wu? I nigdy nie podciąłem sobie żył, by zwrócić na siebie uwagę! Nikdy jsem si nepodřezal žíly, abych získal něčí pozornost. Nawet gdy podcięłam sobie żyły, zamiast być przerażona, nadal miałam nadzieję, że wrócisz i otworzysz drzwi. Když jsem si pořezala zápěstí, těšila jsem se na to, až otevřeš dveře místo abych byla vyděšená. Ta sama osoba, która przekazała żyletkę Hamidowi, by mógł podciąć sobie żyły. Stejný člověk, který podstrčil Hamidovi žiletku, aby si mohl podříznout zápěstí. Podcięła sobie żyły, jak Valentino umarł. Podřízla si žíly, když umřel Valentino. Groziła, że podetnie sobie żyły. Hrozila mi, že si podřeže zápěstí. opensubtitles2 Podciął sobie żyły czy coś? To si jako podřezal zápěstí nebo tak něco? Podciął sobie żyły sprężyną z materaca. Včera v noci... si pružinou z matrace podřezal žíly. Najpopularniejsze zapytania: 1K, ~2K, ~3K, ~4K, ~5K, ~5-10K, ~10-20K, ~20-50K, ~50-100K, ~100k-200K, ~200-500K, ~1M Robię zdjęcie mieszkania iPhone’em, myśląc, że mogłoby posłużyć zarówno jako policyjny dowód, jak i dzieło sztuki nowoczesnej. Zaśmiewam się do rozpuku, oglądając fotografię Farida oszczędza słowa. Odpowiada krótko, rzeczowo, konkretnie. Choć czasem jej surową twarz (wyjątkowo szczupłą, z wielkimi oczami, zbyt surową jak na jej raptem 18 lat) przetnie wstążka uśmiechu. Wtedy wygląda, jakby opowiadała nie swoją Nuri przeciwnie, mówi długo, jest przez cały czas poważna, praktycznie nie okazuje emocji, nawet raz po raz wieszającej się u jej szyi około 4-letniej córeczce. Relacjonuje wydarzenia skoncentrowana tylko na faktach. Jakby opowiadała nie swoją jej rówieśnica Kaju. O zmierzchu, w swoim namiocie z betonową podłogą, starym telewizorem, wiatrakiem i paroma matami do spania, okutana na czarno stara się robić dobrą minę do złej gry. Jakby opowiadała…Ich historie tak naprawdę nie opowiadają usta - bo bariera językowa, obecność mężczyzny-tłumacza, nieustający tumult wokół namiotu, wreszcie słowa-tabu, z tym najbardziej przeklętym na czele: historie opowiadają dłonie. Faridzie na przykład z każdą minutą pocą się coraz obficiej, pod koniec rozmowy wyglądają już jak unurzane w misce wody. Kaju przez cały czas nerwowo gniecie palce, Nuri je wręcz wyłamuje, a 20-letnia Mire mimowolnie wodzi nimi po bliznach na swoich otwarło swoje wrota 3 sierpnia 2014 roku. Wtedy dżihadyści Daesz (Państwa Islamskiego) zaczęli szturmować jazydzkie wioski w rejonie Sindżar w Iraku. Niemalże bez oporu zajęli je w niespełna dwa tygodnie, po drodze wymordowując pięć tysięcy mężczyzn (plus kilkaset pogrzebanych żywcem kobiet i dzieci) i biorąc jako niewolnice, głównie seksualne, od pięciu do siedmiu tysięcy kobiet i dziewczynek. Około 200 tysięcy ludzi salwowało się ucieczką, co czwarty z nich dotarł na górę wspomina: - Było południe, jedliśmy akurat obiad, okazało się, że oni zatrzymali się w sąsiedniej wiosce muzułmańskiej. Kiedy się o tym dowiedzieliśmy, próbowaliśmy uciekać, ale było już za późno. Odcięli nam drogę. Otoczyli nas. Wywiesiliśmy białą flagę, że się poddajemy. Myśleliśmy, że nie będziemy musieli uciekać. Ale gdy przybyli, to pierwsze, co kazali nam zmienić, to religię. Byliśmy przerażeni. Było nas 35 osób, członków mojej rodziny. Wszystkich nas 50 tysięcy tych, którym się "udało", to znaczy uciekli na górę Sindżar, po tygodniu nadeszła pomoc logistyczno-militarna ze strony irackich peszmergów (czyli kurdyjskich bojowników, tych "którzy patrzą w oczy śmierci", w Iraku stanowiących de facto całkiem prężnie działającą armię).Wcześniej, zanim pojawiły się zrzutki brytyjskich, francuskich i amerykańskich skrzyń z jedzeniem i wodą, z głodu, przegrzania i/lub odwodnienia organizmu czy braku leków zmarło kilkuset uchodźców, głównie starców i relacji jazydek wynika, że "żołnierze" dżihadu każdą wioskę szturmowali tak samo: napadali domy, wypędzali ich mieszkańców, łapali ludzi na ulicach. Później gromadzili wszystkich razem. Tylko na chwilę. Bo dalej oddzielali mężczyzn od kobiet z dziećmi. Tych pierwszych krępowali, zmuszali do klęczenia, resztę wywozili w jeszcze wtedy nieznanym kierunku. Jakby po prostu odbijali krwawe stemple z tego samego wtedy okazało się, że to dopiero przedsionek. Że kolejne kręgi piekła są jeszcze gorsze. Wojciech Tora fot. Wojciech Tora Źródło: Wojciech ToraKręgiW zdobytych wioskach mężczyzn zabijano niemal od razu, strzałem w opowiada o tym, jak się zaczęło: - Kobiety i dzieci zabrali do jednego pokoju, mężczyzn zamknęli w drugim. Później wzięli najmłodsze i najładniejsze dziewczyny. Była wśród nich moja córka, miała wtedy 16 lat. Później usłyszałyśmy jak skończyło: - Córka przyszła do mnie, miała zakrwawioną rączkę. Zaczęłam ją oglądać, czy jest ranna. A ona w dłoni miała ząb. To był ząb jej ojca, mojego męża. Po ubraniu go rozpoznaliśmy, bo (dżihadyści Daesz) strzelili mu jak kilku innym w głowę. Był całkowicie "wybranych" kobiet - młodych, bardzo młodych, dziewczynek… dzieci nawet - była 18-letnia Farida. - Gdy tylko nas złapali, wiedziałyśmy doskonale, dlaczego to zrobili. Wzięli nas na swoje "żony", z targu niewolników. Każdy żołnierz, który służył na froncie, mógł sobie wybrać dowolną. Za darmo - opowiada. Trzy spośród tych, z którymi była więziona, wybrały rozwiązanie: "żywcem nas nie wezmą". - Wcześniej mówiły, że nie zmienią religii, nie zostaną muzułmankami, urodziły się jazydkami i jazydkami umrą. Że nie będą "żonami" tych bestii. Wolały już śmierć. Popełniły samobójstwo. Później ich ciała wyrzucali po prostu na chciała popełnić 20-letnia Mire. - Nie chciałam tak żyć. Chciałam się zabić. Znalazłam nóż, podcięłam sobie żyły. Chciałam się wykrwawić na śmierć - opowiada. W takim stanie zastał ją jej "opiekun". - Gdy zobaczył, co sobie zrobiłam, wypił moją krew. Przez pięć dni chorowałam. Później sprzedał mnie Syryjczykowi. Bo on sam był Egipcjaninem. W Mosulu też byłam bita, też dostawałam zepsute jedzenie. Jeden z nich (dżihadystów) któregoś dnia obciął mi włosy. Później sprzedał mnie innemu, też z Syrii. Czasami na laptopach pokazywali nam filmy, jak zabijają ludzi. Zmuszali nas, żebyśmy je oglądały. Później sprzedano mnie Kurdowi. Bił nas przez cały czas, bo ze mną było jeszcze sześć niewolnic. Mówił, że zrobi mi zdjęcia, umieści w internecie, każdy będzie wiedział, że jestem niewolnicą. Wycenił mnie na 12,5 tysiąca z ewentualnych rozwiązań była zgoda na konwersję na islam - przepustka do "lepszego" życia. Bez bicia, "brutalnej przemocy", będącej prawdopodobnie eufemizmem gwałtu, z nieco lepszym jedzeniem, wreszcie - własnym, choć zaryglowanym na głucho, domem zamiast podziemnych cel opowiada: - Z mojej wioski wszystkich nas wywieźli do innej. Tam zabrali nas do meczetu, kobiety i dziewczynki umieścili w jednym pomieszczeniu, wzięli wszystkich moich braci i kuzynów, w ogóle wszystkich mężczyzn do innego. Około czwartej po południu zjechało się wielu członków ISIS. Każdy wziął jedną dziewczynę jako niewolnicę. Te, które się opierały, były bite…I dalej, nie zostawiając cienia wątpliwości co do tego, skąd to wie: - Wywieźli nas na Równinę Niniwy, do jakiegoś domu. Wszystkie byłyśmy w jednym pokoju, zamknięte na klucz. Dostałyśmy muzułmańskie ubrania, kazali nam w nich chodzić. W nocy pobili nas kijami. Nie było miejsca na ciele, które by mnie nie bolało. A z nocy na noc bili coraz mocniej. Wojciech Tora fot. Wojciech Tora Źródło: Wojciech ToraNadzieja czy…Na przekór ostrzeżeniom Dantego w Boskiej Komedii, "porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie", Farida, Kaju, Lina i Mire nie poddały się. Wszystkie mieszkają w obozach dla tych, którzy przetrwali (tłumacze konsekwentnie mówili o "survivors", nie "refugees" camp). Tylko oddawanej jako "żona" dla kolejnych dżihadystów Mire, według informacji Bartosza Rutkowskiego z Fundacji "Orla Straż" ( udało się wyjechać do Niemiec i otrzymać status Czy wierzę po tym wszystkim w Boga? Oczywiście. Gdyby Boga nie było, to czy udałoby mi się ocalić? - pyta, wyraźnie retorycznie, roku niewoli udało jej się uciec z niewoli (już po zakamuflowanej tylko dla dobra dzieci konwersji na islam) z pomocą pośrednika. Trasę między Rakką a Kobani (około 140-150 kilometrów) pieszo bądź pojazdami, pod osłoną nocy, z „noclegiem” w dzień w jednym z wynajętych domów, pokonała wraz z dwójką dzieci w osiem dni. Później już, pod opieką peszmergów, dotarła dla "obozu dla tych, którzy przetrwali" pod zwłaszcza ostatnio ocalone, są wykupywane za dolary. Średnia "cena rynkowa" waha się od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów, przy większej liczbie członków rodziny udaje się wynegocjować upust. Jazydzkie rodziny zapożyczają się u krewnych i znajomych, byleby tylko wykupić swoje krewne, a później borykają się z koniecznością spłaty. Zwłaszcza że już nikomu wśród jazydów się nie przelewa. Ich religia uznawana jest za jedną z najbardziej synkretycznych na świecie, gdyż jazydzi modlą się pięć razy dziennie (jak muzułmanie), lecz z twarzą skierowaną ku słońcu (jak zoroastrianie), przyjmują chrzest jak chrześcijanie, poddają chłopców obrzezaniu jak Żydzi i muzułmanie, a ponadto wierzą w reinkarnację jak hindusi i z tradycją są podzieleni na cztery kasty, które nie mogą się między sobą przenikać. Wojna jednak jest zagorzałym komunistą, mówi: wszyscy będziecie równi. I wszyscy są. - Kierownik obozu nam pomógł, dał nam ten namiot. Za darmo, normalnie kosztuje 85 dolarów. Ale tu żadnego wejścia nie było, sama musiałam kupić te koce, żeby zawiesić z dwóch stron. I telewizor udało mi się kupić. Tylko jak pada, to przecieka i są zwarcia. Już raz mnie mocno kopnęło - mówi Kaju. Wojciech Tora fot. Wojciech Tora Źródło: Wojciech Tora… koniec?Podróż Kaju przez blisko rok biegła z wioski Hardan w okolicy Sindżaru przez osławione więzienie Badoush (dwukrotnie) i Rakkę w Syrii (również dwa razy). W międzyczasie spały głównie na podłodze, a nawet przez kilka tygodni w większości na ulicy, bo ich "kolonia niewolników" akurat stacjonowała w naprawdę maleńkiej wiosce. - Dawali nam kawałek chleba rano, wieczorem trochę ryżu. To jedzenie było zepsute, śmierdzące, brudne. Dzieci nie mogły tego jeść. Całymi dniami siedziałyśmy zamknięte, przy drzwiach stał strażnik. Codziennie przychodzili po kogoś, brali parę osób. Kobiety, czasami dzieci - opowiada Jedzenie było okropne. W jednym pomieszczeniu w więzieniu Badoush spałyśmy wszystkie razem, około 7000 niewolnic. Kobiety, dziewczynki. Dzieci. Każdego dnia modliłam się o nasze siostry i matki trzymane w niewoli. Nie modliłam się za siebie. Tacy już jesteśmy - mówi z kolei relacji każdej z nich przewija się też jeszcze jedno wspomnienie: "gdy odmawiałyśmy, stosowali wobec nas przemoc". Tylko tyle. I aż jazydzi naliczyli 72 ludobójstwa, które były w nich wymierzone w toku ich historii. Największe kontrowersje, de facto pretekst do prześladowań, wzbudza jeden z filarów ich wiary: że Bóg po stworzeniu świata administrowanie nim przekazał w ręce siedmiu aniołów. Jeden z nich, szczególnie aktywny, został strącony za swą butę do piekła. Był to Tawûsê Meleka, czyli Anioł Paw, który łzami swojego żalu ugasił ogień piekielny. Odtąd piekło według jazydów nie istnieje. Chyba że na Czemu akurat nas uważają za niewiernych. Czemu nas zniewalają? Czemu nas mordują? Codziennie zadaję sobie to pytanie. Nie umiem jeszcze na nie odpowiedzieć - mówi 18-letnia Farida. I dodaje: - Co do przyszłości to my, jazydzi, w ogóle jej nie mamy. Nie tylko w Iraku, ale też w Europie. Oni są w nawet gorszej sytuacji niż my. Tutaj w obozie jesteśmy bezpieczni. A tam wciąż atakują ich islamiści. Świat musi nam Rutkowski z Orlej Straży mówi: - Najważniejsze obecnie jest zabezpieczenie ekonomiczne egzystencji uwolnionych ludzi. Docelowo jednak najistotniejsza będzie pomoc psychologiczna. Myślimy o stworzeniu tam na miejscu ośrodka działającego w ramach warsztatów komunikacji pozawerbalnej. Celem jest to, by same siebie zaczęły postrzegać jako wartościowych ludzi, a dodatkowo by uwierzyły, że wokół nich też są osoby gotowe nieść im pomoc, a nie wydaje się całkiem optymistycznie nastawiona do przyszłości. - Chcę skończyć szkołę, zostać nauczycielką, założyć rodzinę - razy od niej starsza Kaju nie ma jednak żadnej nadziei. - Straciłam prawie całą rodzinę, 14 osób zamordowali, 21 wciąż jest w rękach Daesz. Mój brat zapożyczył się, żeby zapłacić przemytnikowi za ocalenie mnie i dzieci, teraz muszę te 650 dolarów jakoś spłacić. Zostałam z dwójką dzieci i córką mojej siostry, która wyjechała do Niemiec. Jestem sama, nie mam domu, nie mam mężczyzny, nie mam niczego.Translations in context of "podciąć jej żyły" in Polish-English from Reverso Context: Mogliście nie wiem podciąć jej żyły jak Leonowi Velezowi.
WitamPisze z powodu mojej znajomej...Jest bardzo buntownicza osoba, kiedys miala problem z cieciem sie. Gym razem poszla o krok dalej I podciela sobie zyly... Jest w szpitalu DLA chorych psychicznie gdzie umiescili ja rodzice. Prosze mi powiedziec czy mozna jej jakos pomoc nie zamykajac jej w szpitalu?Jezeli nie to jak mozna jescze jej pomoc MĘŻCZYZNA, 18 LAT ponad rok temu Agresja Psychologia Leczenie psychiatryczne Myśli samobójcze Ryzyko samobójstwa w depresji Piotr Bochański Psycholog, Zielona Góra 81 poziom zaufania Spokojnie, szpital to teraz właściwe miejsce. Niezmiernie ważne jest bowiem ustalenie przyczyny stanów, które dziewczyna przeżywa. NIekiedy nie są one wprost zależne od doświadczenia osoby chorej. Pozostaje Pani mądrze wspierać przyjaciółkę..... 0 Mgr Magdalena Golicz Psycholog, Chorzów 84 poziom zaufania Samookaleczenia i próby samobójcze mogą świadczyć o zaburzeniach osobowości lub zaburzeniach depresyjnych. Fachowa pomoc jest konieczna. Nawet hospitalizacja, szczególnie w okresie zagrożenia życia. Wsparcie bliskich i przyjaciół ma często dodatkowo pozytywny wpływ na chorego. Warto pozostawać w relacji, otoczyć (nieprzesadną) opieka czy zainteresowaniem najlepiej w takiej formie, jak działo się to dotychczas. 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Pomoc przyjaciółce, która ma myśli samobójcze – odpowiada Mgr Magdalena Golicz Hospitalizacja osoby chorej na bulimię – odpowiada Lek. Alina Nowicka Jak można pomoc osobie w bardzo bardzo ciężkiej depresji? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej Wsparcie osoby cierpiącej na nerwicę – odpowiada Cezary Maciejak Pomoc osobie ze schizofrenią, która nie przyjmuje leków – odpowiada Mgr Beata Szymik Podejrzenie depresji i pogorszenie stanu w szpitalu psychiatrycznym – odpowiada Mgr Agnieszka Urbanowicz Czy osoba z depresją może być skierowana do szpitala psychiatrycznego? – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka Myśli samobójcze a leczenie w zakładzie zamkniętym – odpowiada Mgr Bożena Waluś Nieprzyjęcie na oddział zamknięty w szpitalu psychiatrycznym? – odpowiada Lek. Rafał Gryszkiewicz Jak długo przebywa się w szpitalu z objawami depresji? – odpowiada Ewa Kozłowska artykuły Osobowość chwiejna emocjonalnie Osobowość chwiejna emocjonalnie jako jednostka noz Depresja kobiet Szacuje się, że kobiety chorują na depresję aż dwa Określone zachowania ujawniają skłonności samobójcze Impulsywność, ryzykowne zachowania, agresja, depre . 376 394 259 229 12 230 332 51